Ojciec Pio
W dniu 23 września 2024 r. obchodzimy wspomnienie wyjątkowego zakonnika.
Francesco Forgione, syn Grazio Mario Forgione i Marii Giuseppy de Nunzio Forgione, urodził się 25 maja 1887 roku w Pietrelcinie – rolniczym mieście w południowych Włoszech w regionie Kampania. Jego rodzice wywodzili się ze stanu chłopskiego i pracowali na roli. Został ochrzczony w pobliskiej kaplicy świętej Anny, która stoi przy murach zamku. W tej samej kaplicy służył później jako ministrant. Miał starszego brata, Michele, i trzy młodsze siostry, Felicitę, Pellegrinę i Grazię.
Na chrzcie otrzymał imię Franciszek. Ojciec Pio wyznał, że w wieku 5 lat podjął decyzję o służbie. Już jako dziecko rozpoczął zadawać sobie pokutę. Raz został skarcony przez matkę za spanie na kamiennej podłodze z kamieniem zamiast poduszki pod głową. Pracował na roli do dziesiątego roku życia, opiekując się małym stadem owiec należącym do rodziny. W pewnym stopniu opóźniło to jego edukację.
Mieszkańcy Pietrelciny byli bardzo religijni, przez cały rok obchodzone były święta poszczególnych świętych Kościoła katolickiego. Religia miała duży wpływ na rodzinę Forgione. Członkowie rodziny codziennie uczęszczali na mszę świętą, każdego wieczoru odmawiali wspólnie Różaniec i nie spożywali mięsa trzy razy w tygodniu na cześć Najświętszej Maryi Panny z góry Karmel. Mimo że rodzice i dziadkowie ojca Pio byli analfabetami, znali Biblię i opowiadali swoim dzieciom historie biblijne. Matka ojca Pio powiedziała, że będąc dzieckiem miał doznawać łaski widzenia Jezusa, Maryi i swego Anioła Stróża. Według relacji mógł z nimi rozmawiać i twierdził, że każdy może prowadzić z nimi dialog.
W wieku dojrzewania ojciec Pio twierdził, że doświadczał niebiańskich wizji i ekstaz. W roku 1897, po tym, jak ukończył trzecią klasę szkoły publicznej, jego wieś odwiedził młody kapucyński zakonnik, który prosił o datki na rzecz zakonu. Po spotkaniu z nim ojciec Pio rozeznał swoje powołanie i zaczął przygotowywać się do życia zakonnego. Kiedy wyjawił swój zamiar rodzicom, odbyli oni podróż do miasta Morcone oddalonego 21 km od Pietrelciny, gdzie znajdował się klasztor kapucynów, by przekonać się, czy ich syn nadaje się do tego zgromadzenia. Zakonnicy poinformowali ich tam, że bardzo chętnie przyjmą go do swego klasztoru, jednak musi on zdobyć wymagane wykształcenie.
Jego ojciec udał się więc do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu pracy, tak by mógł opłacić prywatną edukację swego syna. W tym czasie, 27 września 1899 roku, ojciec Pio otrzymał sakrament bierzmowania. Odbywając prywatną naukę, zdobył wymagane wykształcenie. 6 stycznia 1903 roku, w wieku 15 lat, rozpoczął nowicjat w Zakonie Braci Mniejszych Kapucynów w Morcone. 22 stycznia złożył śluby zakonne, otrzymał habit franciszkański i przyjął imię brata Pio, na cześć świętego Piusa V, patrona Pietrelciny.
Aby rozpocząć sześcioletnie studia w seminarium, pojechał do klasztoru świętego Franciszka z Asyżu. Trzy lata później, 27 stycznia 1907 roku, złożył uroczyste śluby zakonne. W roku 1910 w katedrze w Benewencie ojciec Pio został wyświęcony na kapłana przez arcybiskupa Paolo Schinosi. Cztery dni później odprawił pierwszą mszę świętą w kościele parafialnym Matki Bożej Anielskiej. W krótkim czasie stan jego zdrowia uległ tak dużemu pogorszeniu, że był bliski śmierci, więc pozwolono mu pozostać z rodziną do początku 1916 roku. Zachował jednak habit kapucyński.
4 września 1916 roku ojciec Pio wrócił do zdrowia i został przeniesiony do klasztoru kapucynów Matki Bożej Łaskawej w San Giovanni Rotondo. W klasztorze wraz z nim służyło siedmiu zakonników. Pozostał już w San Giovanni Rotondo do końca swego życia (nie licząc okresu służby wojskowej).
W czasie I wojny światowej czterech braci z klasztoru w San Giovanni Rotondo zostało wezwanych do służby wojskowej. W tym czasie ojciec Pio był nauczycielem w seminarium i przewodnikiem duchowym. Gdy jeszcze jeden z zakonników został powołany do wojska, ojcu Pio została powierzona odpowiedzialność za cały klasztor. W sierpniu 1917 roku sam ojciec Pio również otrzymał wezwanie do wojska. Pomimo słabego zdrowia został przydzielony do czwartego plutonu Włoskiego Korpusu Medycznego. Z powodu poważnych kłopotów zdrowotnych uzyskał zwolnienie i wrócił do San Giovanni Rotondo. Został tam przydzielony do parafii Matki Bożej Anielskiej w Pietrelcinie. Posługując w parafii, stawał się coraz bardziej znany dzięki cudom, których miał dokonywać. Widząc to, jego przełożeni przenieśli go ponownie do klasztoru w San Giovanni Rotondo, znanego ośrodka kapucyńskiego.
Ojciec Pio został tam przewodnikiem duchowym prowadzącym wielu ludzi. Uważał ich za swoje córki i synów. Jako przewodnik duchowy wskazywał na pięć zasad wzrostu duchowego: cotygodniową spowiedź, codzienne przyjmowanie Komunii Świętej, duchowe czytanie, medytację i rachunek sumienia. Porównywał cotygodniową spowiedź do cotygodniowego sprzątania pokoju. Zalecał, aby dwa razy dziennie odbywać medytację i robić rachunek sumienia: raz rano – jako przygotowanie, by zmierzyć się z trudnościami dnia i raz wieczorem – jako spojrzenie w świetle łaski na przeżyty dzień. Na pytanie, jak praktycznie stosować wiedzę teologiczną, często odpowiadał swym znanym powiedzeniem: „Módl się, wierz i nie martw się”. Nauczał wiernych, by we wszystkim rozpoznawali Boga i pragnęli ponad wszystko pełnić wolę Bożą.
W latach sześćdziesiątych stan zdrowia ojca Pio zaczął się pogarszać. Pomimo to kontynuował on swoje dzieła duchowe. Papież Paweł VI dał mu specjalne zezwolenie na odprawianie mszy trydenckiej z powodu zaawansowanego wieku, w którym się znajdował, i pogarszającego się stanu zdrowia. 21 września 1968 roku, dzień po 50 rocznicy otrzymania stygmatów, ojciec Pio czuł się bardzo zmęczony. Następnego dnia, 22 września, miał odprawiać mszę świętą. Czuł się jednak słaby i bał się, że może być zbyt chory, by ją ukończyć. Podczas celebrowania mszy świętej ojciec Pio wyglądał na bardzo wycieńczonego. Po jej zakończeniu był tak wyczerpany, że niemal upadł, schodząc po małych stopniach. Aby dojść do celi, potrzebował pomocy współbraci kapucynów. Była to ostatnia msza święta celebrowana przez ojca Pio.
Wczesnym rankiem 23 września 1968 roku ojciec Pio ostatni raz przystąpił do spowiedzi i odnowił śluby franciszkańskie. Jak zwykle miał w ręku różaniec, jednakże nie miał już siły, by wymawiać na głos Pozdrowienia Anielskie. Do końca powtarzał słowa „Gesù, Maria” (Jezus, Maryja). Około godziny 2:30, powiedział: „Widzę dwie matki”. O 2:30 w dniu 23 września 1968 r., w swojej celi w San Giovanni Rotondo, Pio zmarł, wypowiadając ostatnim tchnieniem słowo „Maryja”.
_______________________
Obserwuj Nas na portalach społecznościowych