Rozpoczynamy Wielki Tydzień...
Wielki Tydzień i Triduum Paschalne to najważniejsze dni w roku. To czas towarzyszenia zdradzonemu i umierającemu Jezusowi, aby wraz z nim dojść do Zmartwychwstania. Same święta Wielkanocne, bez głębokiego przeżycia poprzedzających je dni męki, nie mają swojej wymowy, tracą swój głęboki sens, nie stają się dla nas czasem przejścia ze śmierci do życia.
Wielkopostne przygotowanie do Paschy Jezusa musi dotykać głębi naszego serca przez jego skruszenie i obmycie we Krwi Baranka, przez głębokie wyrzeczenie się swojego egoizmu i pychy, przez post duchowy i fizyczny, przez modlitwę i rozważanie Słowa Bożego, które jedynie ma moc przeobrazić nas w ludzi żyjących dla siebie, w ludzi żyjących dla Jezusa, a w Jezusie żyjących dla Boga i dla swoich braci. Chodzi o to, abyśmy nie żyli hasłami, rzeczywistością swojego małego, codziennego, szarego, monotonnego, czy nawet bolesnego Nazaretu.
Przez 5 tygodni w głębi naszych serc brzmiało wezwanie Jezusa bezsilnego, bezradnego, ale maksymalnie wolnego, który w sposób całkowicie wolny dokonał wyboru, aby stać się strzępem człowieka, być oplutym, sponiewieranym, ale totalnie wolnym na Krzyżu.
Czy ja jestem wolny, aby pójść za Jezusem?