Bł. ks. Kazimierz Sykulski – kapłan i męczennik, poseł Sejmu Ustawodawczego
przygotowały Paulina Salamon i Maja Woźniak, kl. I c
Jesteśmy uczennicami II Liceum Ogólnokształcącego im. C.K. Norwida w Stargardzie. Kandydujemy do obrad Sejmu Dzieci i Młodzieży, dlatego postanowiłyśmy wziąć udział w tegorocznej edycji i wykonać zadanie regulaminowe. Tegoroczna inicjatywa zachęciła nas, aby spojrzeć na osoby, które stanowiły Sejm Ustawodawczy oraz Sejm I kadencji. Dzięki temu rozpoznaliśmy nazwiska, które znamy z lekcji historii, choć nie kojarzyliśmy ich z członkami parlamentu. Poznaliśmy także nowe nazwiska osób, które miały wpływ na kształt odradzającej się Ojczyzny. Okazało się, że w gronie tych wielu osób znajdują się także duchowni. Wywołało to nasze zdziwienie, ponieważ zgodnie z obowiązującym dziś prawem kościelnym nie mogą oni zasiadać w ławach poselskich. Właśnie dlatego zainteresowała nas osoba jednego z posłów Sejmu Ustawodawczego bł. ks. Kazimierza Sykulskiego.
Ks. Kazimierz Sykulski urodził się 29 grudnia 1882 r. w miejscowości Końskie. Jego rodzicami byli Tekla zd. Cywińska i Michał Sykulscy. Do 14 roku życia uczył się w domu rodzinnym. Gdy rodzina przeniosła się do Sandomierza ukończył wtedy Progimnazjum oraz Seminarium Duchowne. 09 lipca 1905 r. został wyświęcony na kapłana katolickiego. Po trzech latach pracy duszpasterskiej skierowany został do Akademii Teologicznej w Petersburgu. Ukończył ją z dyplomem Kandydata św. Teologii. Ks. Kazimierz był człowiekiem niezwykle zdolnym, energicznym, wykazywał się zdolnościami organizacyjnymi i pewnie z tych względów zrezygnował z pracy naukowej na rzecz pracy duszpasterskiej, pracy z drugim człowiekiem. Jako wikariusz po roku pracował w parafiach w Radoszycach, Słubi Nadbrzeżnej, Sandomierzu i Radomiu a dwa lata w Wierzbicy. W Sandomierzu i Radomiu pełnił oprócz duszpasterstwa zwyczajnego duszpasterstwo więzienne, był bowiem kapelanem więzienia. Gdy uzyskał szlify wikariuszowskie mianowany został proboszczem parafii Skarżysko-Bzin. Tam spędził cztery lata, a następnie objął urząd proboszczowski w Policznej koło Czarnolasu. Tam również spędził cztery lata życia i został przeniesiony do parafii Opieki NMP w Radomiu i znów po czterech latach został przeniesiony do Końskich, jego rodzinnej miejscowości. Został zapamiętany przez swoich parafian jako niezwykły kaznodzieja, krasomówca. Posługiwał się nie tylko znakomicie językiem polskim, ale otrzymał również w darze melodyjny, barytonowy głos, który pięknie „wpadał w ucho”. Jego kunszt oratorski docenił publicznie gen. Józef Haller w 1937 r., kiedy to pogratulował mu po przemówieniu na Kongresie Tercjarstwa na Jasnej Górze w Częstochowie. Ks. Kazimierz angażował się w różne grupy duszpasterskie działające w Kościele m.in. w Sodalicję Mariańską, III Zakon św. Franciszka oraz Straż Honorową Serca Jezusowego. Jego ulubionym duszpasterstwem było duszpasterstwo różańcowe.
Jednak ks. Kazimierz Sykulski nie tylko skupiał się na pracy duszpasterskiej, albo inaczej, działalność społeczną traktował także jako formę pracy duszpasterskiej. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości zaangażował się w pracę społeczną. 12 grudnia 1918 r. został członkiem Komisji Oświatowej w Kozienicach. W Końskich założył Stowarzyszenie Pań Miłosierdzia, które ukierunkował w trzech sekcjach: bibliotekarskiej, eucharystycznej i kulturalnej. Sposób jego życia i funkcjonowania najlepiej obrazuje historia przekazana przez parafian. Kiedy 4 września 1939 r. Niemcy bombardowali Końskie, on zawiesił bursę z Najświętszym Sakramentem i świętymi olejami na szyi i szedł pośród gruzów i wystrzałów, aby udzielać posługi sakramentalnej rannym i umierającym. Szczególnie tego dnia ważne były słowa otuchy i pokrzepienia, a ks. Kazimierz rozdawał je potrzebującym. Po pierwszych dniach II wojny światowej zaangażował się bez reszty w pomoc charytatywną.
Ks. Kazimierz Sykulski był też wielkim patriotą. Miłości do Ojczyzny uczył się zapewne w domu rodzinnym. Kiedy potrzeba było wsparcia walczących o polską sprawę został kapelanem wojskowym podczas wojny polsko-bolszewickiej w 1920 r.
Zaangażował się również w działalność parlamentarną. 26 stycznia 1919 r. został wybrany posłem Sejmu Ustawodawczego z okręgu wyborczego nr 32 (Radomskie) z listy nr 1 – Blok Narodowy uzyskując mandat nr 4. Początkowo należał do Związku Sejmowego Ludowo-Narodowego. W sierpniu 1919 r. dokonał przenosin do Narodowego Zjednoczenia Ludowego. Podczas posługi w sejmie brał udział w pracach czterech komisjach: Komisji Demobilizacyjnej (jako zastępca przewodniczącego), Komisji Odbudowy Kraju, Komisji Opieki Społecznej (również jako zastępca przewodniczącego) i Komisji Opałowej. Brał udział w specjalnej podkomisji śledczej, która badała sprawę nadużyć przy wydawaniu drewna na odbudowę i opał. 10 lutego 1919 r. po raz pierwszy zebrał się Sejm Ustawodawczy. Do 27 listopada 1922 r. sejm odbył 342 posiedzenia. Ks. Kazimierz Sykulski z mównicy sejmowej przemawiał 15 razy. Z tych przemówień można wyciągnąć wniosek, jaką Polskę chciał ukształtować. Zwracał szczególną uwagę na racjonalne wykorzystanie wszystkich materiałów dostępnych w Polsce w celu odbudowy zniszczonego kraju. Postulował, aby ograniczyć zużycie drewna, a zacząć wykorzystywać materiał budowlany odzyskany z gruzów i niepotrzebnych budowli. Optował za jak najszybszą odbudową zniszczonych szkół ludowych (zniszczonych zostało 4300 szkół), bo wiedział przecież, że „takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”. zaangażował się także w problem utrzymania i zakładania szkół powszechnych. Był wielkim orędownikiem sprawiedliwości, ponieważ zajął się uczciwym rozdziałem drewna potrzebnego do odbudowy kraju. Szczególną opiekę roztaczał nad uchodźcami i repatriantami. Gdy dowiedział się o nieprawidłowościach w przyjmowaniu repatriantów i uchodźców sam pojechał z inspekcją do Równego i Korca, aby sprawdzić warunki bytowe tam przebywających. Brał także czynny udział w pracach przygotowawczych do konkordatu.
W jednym z przemówień ks. Kazimierz mówił: „Ojczyzno, matko nasza umiłowana my nieodrodni synowie twoi potomkowie duchów wielkich i świętych oświadczamy uroczyście wobec Boga i wobec świata, że ciebie Polsko położyliśmy na początku wesela naszego, - że poza tobą nie masz dla nas szczęścia, a w tobie cała nasza pomyślność i wszystko nasze kochanie na ziemi...”. Te słowa świadczą o wielkiej miłości, którą żywił dla Ojczyzny i dla jej mieszkańców. W myśl tych słów, za Polskę oddał to, co miał najcenniejszego – życie. Był świadomy o tym, że jego działalność na rzecz drugiego człowieka może być pretekstem do jego aresztowania w czasie II wojny światowej. Czasowo aresztowany został już w 1939 r. Jednak 1 października 1941 r. został aresztowany i osadzony w więzieniu w Radomiu. Tam poddano go nieludzkim torturom. Okazał się wtedy męczennikiem tajemnicy spowiedzi, ponieważ powiedział, że nie zdradzi wiadomości, które uzyskał w ramach sprawowania sakramentu pokuty i pojednania. Po krótkim czasie został przewieziony do Oświęcimia. Tam został mu nadany numer obozowy 21962. W obozie wykorzystywany był do pracy przy kopaniu fundamentów oraz przy obsłudze betoniarki. Raz zauważono go jako tłumacza języka francuskiego. Pobyt w obozie jednak nie był długi. Już 15 grudnia 1941 r. do obozu przyszedł z sądu wyrok kary śmierci. Został wykonany jeszcze tego samego dnia, a jego ciało spalono w krematorium. W 1946 r. został uhonorowany medalem Virtuti Militari. Dnia 13 czerwca 1999 r. w Warszawie został ogłoszony błogosławionym przez papieża św. Jana Pawła II w gronie 108 męczenników z czasów II wojny światowej.
Informacje o ks. Kazimierzu Sykulskim zaczerpnęłyśmy z następujących stron internetowych:
https://www.konecki.powiat.pl/index.php/component/content/article?id=104 ;
http://www.konskie.org.pl/2014/05/ks-kazimierz-sykulski-1882-1941.html;
http://diecezja.radom.pl/diecezja/sw-bl/bl-ks-kazimierz-sykulski
W ramach promocji osoby ks. Kazimierza zaplanowałyśmy następujące zadania, które zostały zrealizowane. W szkole odbyło się spotkanie dla seniorów, które było swoistą wizytą wyborczą. Przedstawiłyśmy tego kandydata na Sejm Ustawodawczy oraz jego program wyborczy. Zakończeniem tego spotkania była projekcja filmu o bł. ks. Kazimierzu Sykulskim. Udałyśmy się także do Przedszkola Miejskiego nr 2 „Mali Artyści” w Stargardzie. Tam przeprowadziłyśmy zajęcia warsztatowe dotyczące ks. Kazimierza. Wraz z dziećmi odkrywaliśmy jego osobę i jego działanie dla Polski. Ostatnim przedsięwzięciem była wystawa dotycząca jego osoby, która zaprezentowana została w II Liceum Ogólnokształcącym im. C.K. Norwida. Tam zapoznało się z osobą ks. Kazimierza ok. 450 osób – uczniów, nauczycieli i pracowników szkoły. Wystawa ta była również zaprezentowana w Pomniku Historii – stargardzkiej kolegiacie pw. NMP Królowej Świata dnia 31 marca br. w Wielką Sobotę. Przez cały dzień zachęcaliśmy ludzi przybywających do kościoła na poświęcenie pokarmów, aby choć na chwilę przystanęli przy wystawie i poczytali informacje o ks. Kazimierzu. Przy wyjściu z kościoła przy pomocy kolegów i koleżanek rozdawałyśmy obrazki (ulotki) ukazujące postać ks. Kazimierza. Obrazków wydrukowałyśmy i rozdałyśmy 5000 sztuk. Parafia kolegiacka w Stargardzie liczy 10000 osób. Możemy oszacować, że ok. 7000 przybyło, aby poświęcić pokarmy i przy tej okazji zapoznać się z postacią ks. Kazimierza. Tę akcję propagującą ks. Kazimierza przeprowadziłyśmy tego dnia jeszcze w dwóch kościołach filialnych parafii kolegiackiej: w Strachocinie i Świętem. Dzięki tym naszym akcjom szacujemy, że poprzez przekaz bezpośredni zapoznaliśmy z osobą ks. Kazimierza ok. 8000 osób, którzy usłyszeli po raz pierwszy o postaci Sejmu Ustawodawczego. Informacje o ks. Sykulskim zostały zamieszczone na stronie szkoły, parafii, starostwa powiatowego oraz fanpage’u biblioteki szkolnej. Nie jesteśmy w stanie podać liczby osób, które właśnie w ten sposób zapoznały się z osobą ks. Kazimierza. Do akcji włączyliśmy seniorów z Uniwersytetu III Wieku, Przedszkole Miejskie nr 2 w Stargardzie, naszą szkołę, drukarnię AkselDruk z Gorzowa Wielkopolskiego oraz parafię pw. NMP Królowej Świata w Stargardzie. Zrealizowałyśmy także badanie stanu wiedzy o Sejmie Ustawodawczym. Osoby nie potrafiły przed naszymi działaniami nic powiedzieć o Sejmie Ustawodawczym, a co dopiero o posłach jego tworzących. Dopiero po zrealizowanych zadaniach osoby znały pojęcie Sejmu Ustawodawczego oraz życiorys choć jednego posła – ks. Kazimierza. Cieszymy się, że nasze działania przyniosły efekty. Widzimy, że taka forma działań jest potrzebna, aby rozwijać wiedzę historyczną w społeczeństwie.
Atutem naszego działania było dotarcie do dużej ilości osób, jednak zauważamy, że nasze działanie mogło być skierowane do większej ilości osób oraz mogliśmy zaangażować większą liczbę partnerskich instytucji.