dodano: 2006-06-15 22:55:09 odsłon: 1210

Nasze spotkanie z Ojcem Świętym Benedyktem XVI…

„ Trwajcie mocni w wierze…” To hasło pielgrzymki papieża Benedykta XVI do Polski. Mieliśmy szczęście w niej uczestniczyć wraz z ponad 100 osobową grupą młodzieży składającą się z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży działającego przy parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Świata, młodzieży z I LO im. Adama Mickiewicza oraz II LO im. Cypriana Kamila Norwida w Stargardzie Szczecińskim
Aby godnie uczestniczyć w spotkaniu z Ojcem Świętym wszyscy uczestnicy pielgrzymki spotkali się w czwartek wieczorem o godz. 21.00 podczas Mszy Świętej, która odbyła się w Stargardzkiej Kolegiacie. Około godziny 21.45 udaliśmy się w stronę stojących na parkingu autokarów, aby zapakować nasze bagaże i wyruszyć w podróż. Niestety pochłonęło to więcej czasu niż się spodziewaliśmy, dlatego też odjechaliśmy przed godziną 23.00.
Organizatorami tej pielgrzymki był ks. Tomasz – wikariusz z Kolegiaty i Robert Ciszewski – Katecheta z I LO. W opiece nad młodzieżą wspomagali ich: Tomasz Urbaniak – nauczyciel wychowania fizycznego w II LO, Ewa Orkisz – opiekunka chóru młodzieżowego działającego przy Kolegiacie, Ewa Sajdak - pedagog, Janusz Kamiński – kamerzysta i fotograf, Stanisław Łapyr – katecheta z Zespołu Szkół Ogólnokształcących oraz oraz s. Angela i s. Agata ze zgromadzenia Sióstr – Uczennic Krzyża w Szczecinie.
Podróż, choć długa i męcząca należała do udanych. Podczas niej świetnie się bawiliśmy, co dodawało nam wiele energii. Wspólny śpiew, modlitwa, oglądanie ciekawych filmów video, zabawy i rozmowy, pozwoliły nam bliżej się poznać i zintegrować. W naszej pielgrzymce obraliśmy trasę związaną po części z miejscami, które miał odwiedzić Papież Benedykt XVI.
Pierwszym miejscem, które odwiedziliśmy był obóz zagłady w Oświęcimiu. Ze względu na brak czasu byliśmy tam bardzo krótko. Wywarł on na nas jednak ogromne wrażenie. Zobaczyliśmy film, który ukazał nam w jak strasznych warunkach żyli tam ludzie, w jak nieludzki sposób byli traktowani. Zobaczyliśmy obozowe baraki, cele śmierci, a szczególnie celę, w której zginął o. Maksymilian Maria Kolbe. Przeszliśmy również pod bramą, na której widnieje ironiczny napis w języku niemieckim „Arbeit macht frei” – praca czyni wolnym.
Z Oświęcimia pojechaliśmy prosto do rodzinnego miasta Jana Pawła II – Wadowic. Tam zatrzymaliśmy się przy domu rodzinnym Karola Wojtyły i następnie poszliśmy do Bazyliki, gdzie zobaczyliśmy chrzcielnicę, w której nasz ukochany Ojciec Święty został ochrzczony. Oczywiście, będąc w Wadowicach, nie mogliśmy nie skosztować pysznych kremówek. Pod bazyliką zostaliśmy również nakręceni przez ekipę telewizji Polsat, co zostało później wyemitowane w wieczornych wiadomościach.
Z Wadowic udaliśmy się do Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie znajduje się słynne sanktuarium Maryjno-Pasyjne, które tak często odwiedzał Jan Paweł II. Pokrótce zwiedziliśmy tamtejszy klasztor, modląc się przy cudownym obrazie Matki Bożej Kalwaryjskiej. Później zjedliśmy ciepły obiad, po czym udaliśmy się na Mszę świętą do Seminarium Duchownego O. Bernardynów. Jednak na tym nie zakończył się nasz pobyt w Kalwarii, ponieważ mieliśmy tam zapewniony nocleg. Po przyjeździe do domu, w którym mieliśmy spedzić jedną noc i rozpakowaniu naszych bagaży pieszo przespacerowaliśmy się do miejsca, w którym nocowała młodzież z I LO. Tam bawiliśmy się przy ognisku poprzez śpiewy i tańce. Naszą kolacją w tym dniu były oczywiście kiełbaski. Późnym wieczorem, kończąc dzień odśpiewaniem apelu Jasnogórskiego, całkowicie wyczerpani wróciliśmy do domu, aby wreszcie nieprzerwanie przez kilka godzin się przespać.
Sobota była najbardziej intensywnym i wyczerpującym dniem naszej pielgrzymki. Obudziliśmy się dość wcześnie, bo już o godzinie 6.30 byliśmy na nogach. Pogoda nie zapowiadała się najlepiej, ale mimo to każdy z nas przywitał ten dzień z uśmiechem na twarzy, bo wiedzieliśmy, że za kilka godzin ujrzymy jedną z Najwspanialszych Osób - Ojca Świętego Benedykta XVI. Ta myśl była dla nas oparciem na cały dzień. Wyruszyliśmy około godziny 8.30. Wyjeżdżając, natrafiliśmy na blokadę drogi, przez którą miał przejeżdżać Ojciec Święty, więc czekał nas objazd i kolejne godziny w autobusie. Nie przejmowaliśmy się tym za bardzo - wszyscy czekali tylko na moment, kiedy staną twarzą w twarz z Benedyktem XVI. Kiedy już dotarliśmy do Krakowa, aż nam ulżyło. Na twarzach było widać coraz większe zadowolenie i rozmyślanie o naszym spotkaniu z Papieżem. Na początek zwiedziliśmy Wawel wraz z Katedrą, a później poszliśmy pod okno Kurii krakowskiej przy ul. Franciszkańskiej 3, w którym zawsze ukazywał się nasz ukochany przez młodzież i nie tylko papież Jan Paweł II. Potem mieliśmy czas wolny i udaliśmy się na stary Krakowski Rynek. Każdy mógł poznać choć odrobinę to przepiękne miasto. Następnie udaliśmy się w kierunku Błoni, gdzie z niecierpliwością czekaliśmy na nasze spotkanie z Papieżem. Gdy szliśmy na Błonie, w pewnym momencie ujrzeliśmy tłum ludzi czekających na „Kogoś”. Po chwili zorientowaliśmy się, że tą właśnie drogą ma przejeżdżać Ojciec Święty. To tam właśnie ujrzeliśmy Go po raz pierwszy. Było to dla nas bardzo silne przeżycie, nikt nie krył łez wzruszenia. Kiedy Ojciec Święty przyjechał udaliśmy się na Błonie. Kiedy oczekiwaliśmy na Niego uczyliśmy się piosenek i modlitwy do Niego. Moment, kiedy ujrzeliśmy Go na telebimach był czymś w rodzaju snu. Gdy w głośnikach rozległ się głos Benedykta XVI, aż zabrakło nam tchu, a łzy same popłynęły nam po policzkach. Odśpiewaliśmy dla Niego jedną z piosenek. Nasze spotkanie nie trwało zbyt długo, gdyż Ojciec Święty był z nami około półtorej godziny, ale i tak był to dla nas niesamowity zaszczyt. Około godziny 22 mieliśmy przerwę i oczekiwaliśmy na Mszę świętą. Rozpoczęła się ona o 22.45 następnie po zakończeniu odbył się koncert takich wykonawców jak: Anastasis, 40,30na70, Stanisława Sojki, Magdy Anioł, Tomasza Kamińskiego i innych. Koncert trwał do późnych godziny nocnych. Około godziny 2:00 był czas na zastanowienie się nad swoim życiem i postępowaniem, oczywiście nie wszyscy czuwali czy też zastanawiali się nad sobą, gdyż większość z nas poszła zwyczajnie spać. W nocy zmoczył nas deszcz, ale mimo to wszyscy byli zadowoleni. Około godziny 3 nad ranem przenieśliśmy się do sektora, który znajdował się bardzo blisko ołtarza. Mimo zmęczenia nie zmrużyłam oka nawet na chwilę. Byłam za bardzo przejęta, żeby spać czy myśleć o czymś innym niż o kolejnym spotkaniu z Benedyktem XVI. Po nieprzespanej nocy byliśmy przemarznięci, wymęczeni, ale to nic skoro w naszych głowach były wspomnienia wieczoru, kiedy ujrzeliśmy Go po raz pierwszy. To było niesamowite poznać taką osobę, jaką jest Benedykt XVI. Kiedy zbliżała się godzina 9.45 wszyscy z niecierpliwością wyczekiwali na przybycie Ojca Świętego . Nikt z nas nie przypuszczał, że Papież będzie przejeżdżał obok naszego sektoru. Ten moment zapamiętam do końca swoich dni, kiedy Ojciec Święty, przejeżdżając spojrzał mi dogłębnie w oczy. Wtedy zrozumiałam, że chcę się zmienić i żyć inaczej, że muszę coś naprawić. To był niesamowity moment. Po mszy odśpiewaliśmy "Sto lat" Benedyktowi XVI . Gdy Ojciec Święty już odjeżdżał nie można było się powstrzymać i nie uronić łzy. Nikt nie patrzył na innych, przeżywaliśmy to każdy na swój sposób. Kiedy wracaliśmy do autokaru poczułam ulgę w sercu, że doznałam takiego niesamowitego uczucia. Gdy doszliśmy do autokaru większość z nas była wykończona, ale każdy miał uśmiech na twarzy. Kiedy wracaliśmy, słychać było opowieści innych uczestników pielgrzymki, jak oni to przeżyli i co czuli. W Stargardzie byliśmy przed 2.00 w nocy, gdzie czekali już na nas nasi rodzice. Ta pielgrzymka była prawdziwym „wzmocnieniem naszej wiary”, a wspomnienia pozostaną na zawsze w naszych sercach.

Na koniec chcieliśmy podziękować naszym organizatorom i sponsorom, bez których ten wyjazd nie odbyłby się. Dziękujemy za dofinansowanie i pomoc: Kancelarii Notarialnej Pani Elżbiety Sławińskiej, Miejskiemu Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej, Przedsiębiorstwu Energetyki Cieplnej, Dyrekcji Cukrowni Kluczewo, Cukierni „Maichel”, Hurtowni „Jamar”, Urzędowi Miejskiemu w Stargardzie, Katolickiemu Stowarzyszeniu Młodzieży i tym wszystkim, którzy wspierali nas duchowo. Za was wszystkich modliliśmy się na razem z Papieżem Benedyktem XVI na krakowskich błoniach.

Ewelina Jakubik, Klaudia Stosio
Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży - Stargard Szczeciński
w autokarze
w Oświęcimiu


15 czerwca 2006r. 1210